Czy aby na pewno lepsze?
Te zdjęcia już pewnie znacie:
Jest też nawet in-box:
http://www.moxing.net/2016/0704/7420.html
Zdjęć Dragona nie potrzebuję, aczkolwiek znam już bardzo dobrze całą serię smartkitowych pojazdów na podwoziu Pz. III więc mniej więcej wiem, czego się spodziewać (no bo ile jest w tym modelu nowych ramek? ze dwie?). Niemniej:
http://www.1999.co.jp/eng/10400513
Przyznam szczerze, że z tego co widzę, to ja osobiście wybiorę Dragona. Janusz pytał mnie swego czasu dlaczego? A to dlatego że:
- elementy mocujące zapasową linę na komorze silnika w Bronco odlane są razem z płytą (więc przy wymianie na blachy trzeba je odcinać), a w Dragonie są doklejane.
- koła napędowe w Bronco bez kapsli mają zbyt małe śruby. Niemniej są też koła z kasplem (jak w Dragonie).
- koła jezdne w Bronco mają małe otwory lekko przekoszone, poza tym wcale nie mają charakterystycznych spawów (które nawet Tamiya robi). Ciekawostka - Bronco też robi koła CONTINENTAU, jakby nie mogli zrobić Semperit-a albo Dunlop-a...
- gąsienice Bronca (podobno ruchome) wydają mi się lekko za grube (przypominają wymiarami produkt Spade Ace Models), mają też zbyt małe boczne otworki na kolce antyślizgowe. Dragon w pierwszym wypuście będzie podobno dawał i DS-y, i sprawdzone, bardzo przyzwoite fajne MT-ki (aczkolwiek każde ogniwo wymaga obrobienia).
- na pierwszy rzut oka błotniki Dragona wydają się mieć trochę lepszą fakturę.
- Dragon daje troszkę więcej kalek (5 malowań) niż Bronco (3 malowania).
Oprócz tego Bronco daje metalową lufę, a Dragon namiastkę wnętrza i fototrawione przednie odcinki błotników (pozostałe fototrawienia są porównywalne).
Chciałem też napisać, że Dragon zrobił symulacje spawów łączących boczne box-y do kadłuba, a Bronco nie (przynajmniej tak widać na tych pierwszych zdjęciach), ale po uważnym przestudiowaniu inbox-a Bronca widać, że oni również je zrobili.
To były moje trzy grosze w tej sprawie. Oczywiście nie wykluczone, że jak porównam oba modele namacalnie, to wszystko to ładnie odszczekam.